Projekt budżetu na 2020 rok bez deficytu. Plany finansów na przyszły rok w dużej mierze sfinansują pracownicy i przedsiębiorcy

AIP
- Ten budżet po raz pierwszy od transformacji jest budżetem bez deficytu- mówił premier.
- Ten budżet po raz pierwszy od transformacji jest budżetem bez deficytu- mówił premier. Marek Szawdyn
Niestety rząd chce go zrealizować dzięki jednorazowym wpływom oraz zniesieniu limitu składek na ZUS. Realizacja budżetu w zaproponowanym kształcie oznacza wyższe koszty dla pracowników i przedsiębiorców. Ponadto założenia budżetu są sprzeczne z celami Strategii Zrównoważonego Rozwoju.

Rząd chwali się projektem budżetu bez deficytu na rok 2020 i przekonuje, że przez ostatnie lata poprawił sytuację w finansach publicznych. Trzeba jednak powiedzieć, że plany finansów na przyszły rok w dużej mierze sfinansują pracownicy i przedsiębiorcy. Pojawią się bowiem nowe obciążenia.

Duża część przyszłorocznych wpływów będzie jednorazowa! Wpływy będą pochodziły z m.in. z opłaty przekształceniowej OFE, sprzedaży częstotliwości dla operatorów telekomunikacyjnych, aukcji praw emisji CO2 oraz niepewnych wpływów z zysku NBP czy opłaty od torebek foliowych.

- Zniesienie limitu składek na ZUS zaszkodzi gospodarce. Będzie nam znacznie trudniej rywalizować z innymi krajami zarówno o inwestycje, jak i wykształconych oraz młodych pracowników. Szybki postęp technologiczny oraz brak pracowników zaostrza konkurencję. Obecnie w firmach trwa walka o pozyskiwanie i utrzymanie wykwalifikowanych pracowników. Utrzymanie limitu składek ma więc kluczowe znaczenie dla tworzenia wartościowych miejsc pracy oraz zachęcania pracowników do powrotu do Polski – mówi Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.

Jeżeli limit składek na ZUS zostanie zniesiony, firmy zmniejszą środki na inwestycje. A to inwestycje są podstawą długookresowego rozwoju i to one mogą ochronić nas przed skutkami nadchodzącego spowolnienia. Takie działania rządu są sprzeczne ze Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju! Nie można przecież zwiększać przychodów budżetu kosztem inwestycji.

Analizując budżet widzimy, że finansowanie wydatków ma odbyć się w znacznym stopniu jednorazowymi wpływami.

- To jednoznacznie sygnalizuje, że trwałość finansowania programów społecznych pozostaje pod znakiem zapytania – mówi dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan. – Budżet państwa to mniej niż połowa budżetu sektora finansów publicznych. Pozostałe części budżetu to budżety samorządów i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Mają być one na minusie. Warto także pamiętać, że w czasie spowolnienia gospodarczego, które nas czeka, zmniejsza się dynamika przychodów a wydatki szybko rosną– dodaje.

Podsumowując, choć zrównoważony budżet powinien być celem finansów publicznych, to nie może się to odbywać kosztem zwiększania obciążeń dla pracowników i przedsiębiorców. Warto także pamiętać, że sam brak deficytu nie oznacza jeszcze dobrej kondycji finansów publicznych.

Obejrzyj wideo:

Od 14 kwietnia Będzie wymagany PIN przy płatnościach zbliżeniowych do 50 zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
27 sierpnia, 20:19, a320m:

Aha i w socjalizmie im więcej pracujesz tym mniej masz.

Jak u licha (do kur.. nędzy) ma być większy dobrobyt jeżeli będzie pracowało nas mniej, a inwestycji podnoszących produktywność jest co kot napłakał.

Jaki jest sens utrzymywania małych chłopskich poletek dumnie zwanych gospodarstwami rodzinnymi. Olbrzymia większość chłopstwa nie wytwarza żadnego dochodu narodowego, ale za to modli się żarliwie i przygotowuje swoje dzieci do seksualizacji przez kler

O czy ty fanzolisz chopie

G
Gość
Hahahaha kolejny sponsorowany artykulik na czas wyborów. Pamiętam jak niejaki Jacek Rostowski grzmiał kilka lat temu, że 500 plus nie ma szans i że "nie ma pieniędzy na nic". Jak się okazało bredził. Znalazły się pieniądze na 500 plus i na szereg innych programów, uszczelniono lukę VATowską odzyskując miliardy złotych, zmniejszono bezrobocie do rekordowo niskiego poziomu, a polska gospodarka może się pochwalić znakomitymi wskaźnikami wzrostu. Dało się i teraz też się da bez względu na to co będą bredzić przed wyborami Rostowskie i reszta tej nieudolnej hałastry.
G
Gość
Hahahaha kolejny sponsorowany artykulik na czas wyborów. Pamiętam jak niejaki Jacek Rostowski grzmiał kilka lat temu, że 500 nie ma szans i że "nie ma pieniędzy na nic". Jak się okazało bredził. Znalazły się pieniądze na 500 , uszczelniono lukę VATowską odzyskując miliardy złotych, zmniejszono bezrobocie do rekordowo niskiego poziomu, a polska gospodarka może się pochwalić znakomitymi wskaźnikami wzrostu. Dało się i teraz też się da bez względu na to co będą bredzić przed wyborami Rostowskie i reszta tej nieudolnej hałastry.
o
obiektywnie
Trwa kampania... za półtora miesiąca wybory. Co to oznacza? Ano to, że bez względu na to czy budżet na przyszły rok będzie bez deficytu (pierwszy raz w historii III RP) czy z deficytem to i tak będą tacy, którzy to skrytykują. Polityka, tyle w temacie.
a
a320m
Aha i w socjalizmie im więcej pracujesz tym mniej masz.

Jak u licha (do kur.. nędzy) ma być większy dobrobyt jeżeli będzie pracowało nas mniej, a inwestycji podnoszących produktywność jest co kot napłakał.

Jaki jest sens utrzymywania małych chłopskich poletek dumnie zwanych gospodarstwami rodzinnymi. Olbrzymia większość chłopstwa nie wytwarza żadnego dochodu narodowego, ale za to modli się żarliwie i przygotowuje swoje dzieci do seksualizacji przez kler
a
a320m
Jak pisałem już kilka razy począwszy od momentu wygranej pisoskiej bandy w 2015 socjalizm zawsze kończy się tak samo.

Przegrzanie gospodarki, inflacja, niepodnoszenie stóp procentowych, żeby nie zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu, osłabienie złotówki, większa inflacja, olbrzymi deficyt budżetu, szwajcarskie konta władzy, spadek wzrostu gospodarczego, gwałtowny wzrost stóp, który niczego już nie daje poza bankructwem tych z hipoteką, wenezuelizacja (czyli kompletny rozkład i syf)

I … Balcerowicz i powtórka z 1989 roku.

PS Ciekawe czy po zniesieniu limitu wzrośnie mi emerytura i kto u licha mi ją wypłaci
A
Arthur
Tak. Ruchają Was w dupe. Bez wazeliny.
G
Gość
Ten budżet wskazuje na jedno: będziemy Was Polacy łupić ile się da. Obciążenie większymi podatkami i drastycznym wzrostem cen to droga do zniszczenia przedsiębiorców. Obniżenie PIT to utajone kłamstwo. Są 3 progi podatkowe. Jeśli obniżą 1 próg to o ile wzrosną 2 i 3? Jak zwykle pisowskie kłamstwo i oszustwo.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu