Burmistrz Mikołajek: Rozwój przyciąga kolejne inwestycje

Grzegorz Gajda
Grzegorz Gajda
- Wszyscy jesteśmy gospodarzami Mazur. Dzięki strategii dla Wielkich Jezior Mazurskich 17 samorządów naszego obszaru zrealizowało inwestycje i przedsięwzięcia o wartości przekraczającej 500 mln złotych - mówi burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski, z którym rozmawiamy w przeddzień kongresu samorządowego, organizowanego w jego miejscowości.

Tegoroczny kongres samorządowy w Mikołajkach wywołuje dyskusję o roli samorządów i zadaniach jakie przed nimi stoją w dobie popandemicznej. Czy są takie wyzwania wspólne dla wszystkich?
Każdy samorząd ma swoje problemy ale wiele jest zbieżnych. Podzielam pogląd wielu włodarzy o konieczności ustabilizowania finansów jednostek samorządu terytorialnego. Większość ma problemy ze zrównoważeniem budżetów. Ponoszone przez nas wydatki bieżące są dużo wyższe niż dochody. Ilość zadań przekazywanych samorządom nie była powiązana ze środkami na ich realizację przez co gminy muszą je finansować z własnych dochodów, zmniejszając jednocześnie pulę pieniędzy potrzebną na inwestycje. Standardowe przykłady to finansowanie oświaty i miejsko gminnych ośrodków pomocy społecznej. Subwencja oświatowa wystarcza na około 50% kosztów związanych z utrzymaniem szkół. Wynagrodzenia nauczycieli ustalane są ma poziomie ministerialnym a realizowane przez samorządy. Podobnie jest z miejsko gminnymi ośrodkami pomocy społecznej. Gminy są pozostawione same z takimi problemami jak: opieka środowiskowa, utrzymanie domów pomocy społecznej, prowadzenie klubów seniora, wspieranie Uniwersytetów Trzeciego Wieku i wiele inne działań w tym obszarze.

Jak kształtują się te wydatki?
Nasze społeczeństwo się starzeje co ma także takie konsekwencje, że wydatki związane z pomocą w tym obszarze już dawno przewyższyły kwoty przeznaczane na szeroko rozumianą pomoc społeczną.

Koszty DPS (obwieszczane co rocznie do końca marca) często ustalają powiaty prowadzące te placówki – wzrosty w ciągu ostatnich 3 lat wyniosły 3.000 złotych miesięcznie (średni koszt DPS aktualnie to 6.700 zł dla osób starszych i 7.000 – 8.500 zł miesięcznie – specjalistyczny np. dla psychicznie chorych).

Dodatkowo zmagamy się z ogromnym problemem kadrowym w zawodach takich jak: pracownicy socjalni (brak wykwalifikowanych osób na rynku) oraz asystenci rodziny czy nawet zawody niewymagające dużego doświadczenia jak opiekuni osób starszych czy niepełnosprawnych.

Od wielu lat (w wyniku wrzutek legislacyjnych) przejmujemy zadania wcześniej realizowane przez powiat takie jak:
- odpłatność za DPS (kiedyś po stronie powiatu 100% teraz po stronie gminy 100%)
- odpłatność za dzieci w pieczy zastępczej (kiedyś 100% powiat teraz powiat i gmina po 50%)
- ostatnia niezrozumiała (wręcz absurdalna) zmian w ustawie o pieczy zastępczej gdzie 50% kosztów zatrudnienia koordynatora pieczy zastępczej opłaca gmina choć koordynator jest pracownikiem powiatu a konkretnie PCPR.
Pokazuje to wyraźnie, że na przestrzeni ostatnich lat gminy przejęły ogromną część zobowiązań powiatu łącznie z tą najdroższą czyli umieszczeniem w DPS osób potrzebujących.

Czy to znaczy, że oczekują Państwo zmian w w finansowaniu samorządów?
Chcemy by udziały w podatku PIT zostały przywrócone a subwencja oświatowa urealniona. Liczymy na takie dotacje na zadania zlecone, które będą pokrywały faktyczne wydatki gmin. Mamy też nadzieję na wprowadzenie mechanizmu zwrotu podatku VAT, płaconego przez jednostki samorządu terytorialnego

Jednym z celów Kongresu jest określenie wizji samorządu „skutecznego, nowoczesnego i proaktywnego”. Na czym ma polegać ta nowoczesność i aktywność w przypadku regionu Mazur?
Odpowiem hasłem „Mazury – Cud Natury”. Ono zyskuje na czasie, ponieważ nigdy wcześniej nie ceniono walorów naturalnych tak, jak obecnie. Jednoczesna ekspansja cywilizacyjna sprawia, że coraz ważniejsza jest koegzystencja człowieka z przyrodą. Nazywam to „rezerwatami zrównoważonego rozwoju biznesu”. Kraina Wielkich Jezior Mazurskich to wyjątkowe połączenie potencjału miejsca i potencjału ludzi, przez co cieszy się szczególnym zainteresowaniem inwestorów.

W jaki sposób można zachować harmonię między rozwojem infrastruktury a ochroną powietrza, jezior i krajobrazu?
Na Mazurach infrastruktura nie jest postrzegana w kontrze do natury, lecz ma być spójnym z całością elementem pejzażu. Jednocześnie nie chcemy odstawać od Europy pod względem nowych technologii, komfortu życia, czy oferty rekreacyjnej. Nigdy jednak kosztem dziedzictwa krajobrazowego czy kulturowego. Unikat Mazur musi być pielęgnowany. Także dlatego, że im szybciej rozwijają się polskie aglomeracje, tym cenniejszy jest mazurski azyl. Jednak nasze miasta muszą się rozwijać się równie dynamicznie jak reszta świata. I to się dzieje: takich inwestycji jak obecne, na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich nie było od czasów międzywojennych. Podkreślam jednak: w rozwoju ważne jest to, aby nie rujnować największego klejnotu, jaki mamy, czyli natury.

Jak by Pan określił Wasze szanse rozwojowe?
Wygrywamy dzięki współpracy. Konkurowanie między sobą mogłoby nas tylko osłabić, bo samorządy innych regionów nie śpią. Im też zależy na wzbogacaniu oferty turystycznej i pozyskiwaniu inwestorów. Dlatego nie ograniczamy się do własnej gminy. Uznaliśmy, że wszyscy jesteśmy gospodarzami Mazur i nie tracimy czasu na spory, gdzie jest żeglarska stolica Polski. Stworzyliśmy wspólną, konkurencyjną propozycję.

Dzięki strategii dla Wielkich Jezior Mazurskich 17 samorządów naszego obszaru zrealizowało inwestycje i przedsięwzięcia o wartości przekraczającej 500 mln złotych. W obecnej perspektywie finansowej UE realizować będziemy projekty zaplanowane na ok 700 mln.

Jakie projekty realizujecie obecnie?
Koncentrujemy się na rozwoju lokalnej gospodarki, w tym na produktach turystycznych, ekologii oraz edukacji. Największe zrealizowane przedsięwzięcie to przebudowa infrastruktury wodnych szlaków Wielkich Jezior Mazurskich. Od Pisza aż do Węgorzewa zrewitalizowaliśmy nabrzeża, porty, mosty i kładki nad jeziorami. Dzięki udziałowi Wód Polskich zmodernizowane zostały wszystkie kanały oraz zbudowana nowa śluza do przepraw statków pasażerskich pomiędzy jeziorami Bełdany i Nidzkie. Wyremontowana jest także zabytkowa śluza Guzianka 1. To największe przedsięwzięcie na mazurskim szlaku od czasów przedwojennych. Ponad 100-km szlak zyskał nowe oblicze, stał się bezpieczny dla użytkowników, posiada nowe miejsca do cumowania z nowoczesnym zapleczem sanitarnym i infrastrukturą żeglarską podnoszącą komfort użytkowników.

Stworzyliśmy także Mazurską Pętlę Rowerową, czyli szlak wokół Wielkich Jezior Mazurskich. Liczy ponad 300 km i biegnie przez najpiękniejsze i najcenniejsze atrakcje naszego obszaru, w znacznej części w pobliżu brzegów jezior. Wyposażony jest w miejsca wypoczynku i technicznego wsparcia rowerzystów oraz wieże widokowe. Szlak ma zróżnicowany charakter, znaczna jego część to ścieżki utwardzone asfaltowe lub z kostki, część to drogi szutrowe W Węgorzewie połączy się z północno-wschodnim szlakiem Green Velo, który zaczyna się w Elblągu, a kończy w Bieszczadach.

Udało nam się także zrealizować wspólny projekt cyfryzacji urzędów, projekt promocji gospodarczej Wielkich Jezior, projekty edukacyjne w szkołach, do tego doszły działania związane z gospodarką wodno-ściekową. Teraz będziemy rozbudowywać zieloną infrastrukturę na szlaku żeglarskim. Chodzi o ochronę dzikich brzegów, rozbudowę zaplecza sanitarnego portów i marin, a przede wszystkim zorganizowany odbiór ścieków z łodzi – to nasz największy problem, ponieważ z powodu małej liczby punktów odbioru i brak nawyku oddawania ścieków, nieczystości z większości jachtów wypuszczane są wprost do jezior. Zadbamy też o ostrzejsze prawo chroniące mazurskie wody. Zadanie spotkało się z dużym zainteresowaniem przedstawicieli UE, uzyskaliśmy niezbędne zapewnienie finansowania. Chcemy, by beneficjentami projektu byli przedsiębiorcy zajmujący się wynajmem żaglówek i łodzi, właściciele portów.

Nasze stowarzyszenie zrealizuje także projekt związany z poprawą efektywności energetycznej budynków użyteczności publicznej, źródeł ciepła, zarządzania energią w gminach. Pracujemy nad przedsięwzięciem związanym z dziedzictwem kulturowym Mazur – siecią małych lokalnych muzeów, które będą pokazywały różne elementy dziedzictwa historycznego poszczególnych miejscowości, np. związane z rybactwem, gospodarką leśną, kolejnictwem, legendami i podaniami mazurskimi.

Wspominał Pan o konieczności zachowania równowagi między korzyściami z intensywnej turystyki a ochroną zasobów przyrodniczych. Co jest Waszą największa troską?
Przy tak intensywnym ruchu turystycznym, który ma miejsce w lipcu i sierpniu, musimy dbać szczególnie o to, aby miał on charakter usystematyzowany, stąd pomysł na szlak rowerowy wraz z infrastrukturą (miejsca odpoczynku, toalety). Przebudowa marin i portów pozwala nam skanalizować ruch turystyczny na wodzie i ograniczyć cumowanie na dziko w zatoczkach i trzcinowiskach. To z kolei pomaga walczyć pozostawia z plagą pozostawiania śmieci w przypadkowych miejscach i niszczenia brzegów. Mieliśmy tez inne problemy: budowa domów letniskowych przy brzegach i domów na wodzie, ustawianie różnego rodzaju mieszkalnych czy gastronomicznych barek, pomostów, niszczenie skarp i trzcinowisk. Dlatego postanowiliśmy opracować miejscowy planu zagospodarowania przestrzennego dla jeziora, który znacznie ograniczy tego typu działania i pozwoli je mieć pod kontrolą. Jesteśmy chyba jedyną gminą w Polsce, która ma taki MPZP, Podjęliśmy też uchwałę o opracowaniu takiego planu dla naszych pozostałych jezior – Śniardw i Tałt. W planach wyznaczamy miejsca bezwzględnie chronione przed wycinką drzew, niszczeniem skarp, chroniące szlaki migracji zwierząt itp. Muszę powiedzieć, że naszym pomysłem zainteresowały się nawet gminy z odległych regionów. Zderzamy się też z silną ingerencją inwestycyjną i próbami fragmentaryzacji terenu w bezpośrednim sąsiedztwie unikatowych obszarów chronionych, w związku z tym przyjmujemy MPZP także dla tego typu obszarów. Problemem są jednak tereny pozbawione planów oraz takie, które mają plany sprzed 20 lat nieodpowiadające dzisiejszym standardom ochrony krajobrazu.

Jak zmieniły się same Mikołajki?
Zrewitalizowaliśmy rynek i główne ulice, kładkę dla pieszych, zaś promenada, wraz z nowoczesnym portem całkowicie zmieniła oblicze miasta. Pozyskaliśmy finansowanie dla nowoczesnego kompleksu sportowo-rekreacyjnego, który sprawi, że Mikołajki zyskają wyjątkową w skali województwa przestrzeń dla mieszkańców. Za kwotę blisko 40 mln stworzymy teren rekreacyjny obejmujący m.in. skatepark, boiska, baseny, place zabaw, siłownie plenerowe a nawet wybieg dla psów, wybudujemy także pełnowymiarowy stadion.

Rozwój przyciąga kolejne inwestycje, są wśród nich takie, które w praktyce realizują ideę zrównoważonego rozwoju. Na terenie gminy Mikołajki, w Urwitałcie, powstało Mazurskie Centrum Bioróżnorodności i Edukacji KUMAK. To kompleks naukowo-edukacyjny z bazą socjalną, pracowniami naukowymi i przyrodniczą wystawą edukacyjnej, otwartą dla mieszkańców i turystów. Na ekspozycji ważnym elementem są akwaria biotopowe prezentujące zwierzęta i rośliny drobnych zbiorników wodnych, niedużych kanałów śródpolnych i kałuż. To fascynujący, nieznany szerszemu gronu podwodny wszechświat. Warto wspomnieć, że Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego wyróżniło projekt Mazurskiego Centrum KUMAK jako najbardziej ekologiczny. To znakomity przykład, jak budować w zgodzie z otaczającą przyrodą.

Czy Mazury mogą być turystyczna alternatywą dla kurortów nadmorskich i górskich?
Od lat w sezonie letnim odwiedzają nas dziesiątki tysięcy żeglarzy, miłośników jezior i lasów, turystyki rowerowej itp. Robimy wszystko by krótki sezon turystyczny wydłużyć. Od 27 do 30 czerwca odbędzie się u nas jubileuszowy ORLEN 80. Rajd Polski, który jest siódmą rundą WRC. Impreza przyciąga wielką rzeszę ludzi, między innymi rajdowców i kibiców sportów samochodowych.
Tuż po rajdzie organizujemy tradycyjne Dni Mikołajek z Festiwalem Rybnym „Rybkę na zdrowie”. To okazja na pielęgnowanie tradycji i historii regionu, zwłaszcza legendy o Królu Sielaw, który znajduje się w herbie miasta. Z kolei Festiwal Rybny to prezentacja walorów kulinarnych naszej kuchni opartej na darach mazurskich jezior. Ponad 1000 kg ryb podawanych na różne sposoby od lat przyciąga smakoszy, a dla kucharzy uczestniczących w warsztatach jest to okazja do szlifowania swoich umiejętności. Zapraszamy na Mazury przez cały rok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu