Jakimi samochodami nie będzie wolno jeździć z kategorią B? UE chce namieszać w prawie jazdy. Nad jakimi zmianami pracują w Brukseli?

Unia Europejska pracuje nad nową dyrektywą. Tym razem będzie dotyczyć praw jazdy. Wszystko po to, by ograniczyć liczbę śmiertelnych wypadków.

Młodzi i niedoświadczeni kierowcy najczęściej powodują kolizje drogowe i wypadki. Raport o bezpieczeństwie w ruchu drogowym polskiej policji z ubiegłego roku nie pozostawia złudzeń: osoby między 18 do 24 rokiem życia spowodowały aż 3059 wypadków. W przeliczeniu na 10 tys. osób to 12,01. Dla porównania, w kategorii wiekowej kierowców

• 25-39 lat - współczynnik wynosi 7,26,
• 40-59 lat - zaledwie 5,34.

Łatwo wysnuć z tego wniosek, że chcąc poprawić bezpieczeństwo na drogach, należy zwrócić szczególną uwagę na młodszych automobilistów.

Zdający egzamin mieliby przechodzić przez test percepcji zagrożeń. Taki sprawdzian jest już obowiązkowy m.in. w Wielkiej Brytanii, Holandii i Belgii.

Oprócz tego pojawiła się wśród europarlamentarzystów koncepcja obniżenia masy całkowitej pojazdów dla kategorii prawa jazdy B z 3,5 do 1,8 tony. Osoby, które chciałyby kierować samochodami powyżej 1,8 tony - miałyby otrzymywać specjalną kategorię B+.

Aby ją dostać – trzeba będzie przejść dodatkowe szkolenia i uzupełniający egzamin. Jeśli takie przepisy wejdą w życie - kurs na kategorię B+ będzie musiała zrobić większość polskich kierowców. A to dlatego, że masa większości samochodów, którymi poruszamy się po polskich drogach, jest znacznie większa niż 1,8 tony.

Natomiast seniorzy, którzy ukończyli 65 rok życia, aby przedłużyć ważność prawa jazdy - mieliby odbywać badania psychologiczne. Dzięki temu łatwiej będzie wykryć problemy z koncentracją oraz stwierdzić, w jakiej kondycji psychologicznej jest kierowca. Negatywny wynik badań ma oznaczać brak możliwość przedłużenia ważności prawa jazdy. Miałby zostać także wprowadzony dodatkowy kurs dla seniorów, którzy ukończyli już 70. rok życia.

Choć większość z nas kojarzy prawo jazdy kategorii B z samochodami osobowymi, to jednak nie jest to jedyny pojazd, do którego prowadzenia możemy być uprawnieni. Mając kategorię B, możemy jeździć także małymi autami dostawczymi. Ich dopuszczalna masa całkowita nie może przekraczać 3,5 tony. Ta kategoria uprawnia do prowadzenia:

• samochodów osobowych,
• małych dostawczaków,
• pikapów,
• małych busów i nawet największych vanów, pod warunkiem że mają masę do 3,5 tony, a na pokład można zabrać do dziewięciu osób z kierowcą,
• kamperów,
• jednośladów z silnikiem poniżej 50 cm3 (jeżeli jest wyższa pojemność, trzeba spełniać dodatkowe warunki),
• trójkołowców,
• czterokołowców, takich jak mikrosamochody i quady o masie do 350 kg z możliwością rozwinięcia prędkości do 45 km/h. Można również prowadzić zwykłe czterokołowce o masie do 400 kg do przewozu osób i takie, których masa jest niższa, niż 550 kg - do przewozu towarów.
• ciągników i maszyn rolniczych (nie trzeba mieć kategorii T),
• pojazdów budowlanych, takich jak koparka, ładowarka i walec. Nie oznacza to jednak, że możemy nimi pracować.
• holować przyczepę o masie do 750 kg lub cięższą, całkowita masa auta i przyczepy jest niższa, niż 3,5 tony.

DMC, czyli dopuszczalna masa całkowita to łączna masa pojazdu lub zespołu pojazdów. Wlicza się do tego masę ładunku i osoby podróżujące. Dane te można znaleźć w dowodzie rejestracyjnym samochodu. Znajdują się w specjalnej rubryce oznaczonej literą „F”. Kategoria B pozwala na prowadzenie pojazdów do 3,5 tony DMC.

Jeżeli posiadamy prawo jazdy kategorii B możemy również kierować samochodami o DMC do 4,25 tony. Są jednak dwa warunki. Prawo jazdy trzeba mieć przynajmniej dwa lata. Drugi warunek dotyczy pojazdu. Samochód musi mieć tzw. napęd alternatywny. Za takie uważa się np. CNG, LNG i wodór. W Polsce chodzi jednak głównie o samochody elektryczne, ponieważ ciężkie baterie i napędy wpływają na finalną masę samochodów.