Pracowników z Ukrainy najczęściej znajdziemy w dużych firmach – 40 proc. z nich deklaruje zatrudnianie kadry ze Wschodu. W średnich przedsiębiorstwach ten odsetek wynosi 29 proc., a w małych 18 proc.- wynika z najnowszego „Barometru Imigracji Zarobkowej- II półrocze 2018”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: 60 Sekund Biznesu: Susza niszczy plony. Brak pracowników. To sprawia, że podrożeje wszystko
I choć dalej widać, że im większa firma, tym więcej kadry zza wschodniej granicy, mali przedsiębiorcy najbardziej zwiększyli zainteresowanie Ukraińcami. W porównaniu do poprzedniej edycji badania, odsetek najmniejszych firm deklarujących zatrudnianie kadry ze Wschodu wzrósł dwukrotnie – z 9 do 18 proc.. W przypadku dużych i średnich firm ten wzrost wyniósł tylko 4 p.p.
- Polska gospodarka ma dalej głębokie deficyty kadrowe, już ponad 150 tys nie osadzonych stanowisk pracy. Czyli tych Ukraińców dalej potrzeba. Spodziewaliśmy się, ze będzie to rosło dalej lawinowo: po 50 proc., 100 proc. wzrostu, jak bywało to do tej pory- tłumaczy w rozmowie z AIP Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service. - Troszeczkę to się wypłaszcza, bo tez podaż na pracowników z Ukrainy trochę maleje. Ale Czesi otwierają swój rynek pracy na Ukraińców, Słowacy chcą nam ich ukraść. Słowacy robią podobnie, Węgrzy też idą w tym kierunku. Strach tylko co zrobią Niemcy. Na razie nic się tam nie zmienia- dodaje.
Ukraińcy chcą pracować w Polsce, ale na zachodzie jeszcze bardziej
Jak tłumaczy Serhii Kravchenko, Zastępca Szefa Państwowej Służby zatrudnienia Ukrainy, ich kraj na masowej emigracji zarobkowej tak samo wygrywa, jak i traci. Spadek poziomu bezrobocia, zwiększenie standardu życia, czy zmniejszenie ubóstwa, to pozytywne trendy emigracji zarobkowej. Ponadto, przekazy pieniężne umacniają walutę krajową oraz łagodzą wahania w handlu zagranicznym.
- Nie można zapomnieć o negatywnych stronach tego zjawiska, takich jak zmniejszenie potencjału produkcyjnego kraju czy drenaż specjalistów. Dodatkowo, przekazy pieniężne wysłane do domu przez migrantów zarobkowych mają umiarkowanie pozytywny wpływ na długoterminowy wzrost gospodarki – mówi Kravchenko.
Poszukiwania Ukraińców w ciągu najbliższych 12 miesięcy planuje 17 proc. przedsiębiorstw, 30 proc. dużych, co piąte średnie i 15 proc. małych. Jeżeli chodzi o branże dominuje produkcja – już co trzecia firma produkcyjna będzie poszukiwała kadry ze Wschodu.
3 na 4 Ukraińców chciałoby pracować w Polsce dłużej niż tylko pół roku, na które pozwala uproszczona procedura zatrudniania. Wydłużenia okresu legalnej pracy oczekuje też 66 proc. pracodawców. Dodatkowo, firmy liczą na wydłużenie okresu przebywania w Polsce w oparciu o zezwolenie na pracę z 3 do 5 lat oraz na ułatwienie formalności pozwalających ubiegać się o dłuższy pobyt pracownika z Ukrainy w Polsce. Natomiast co czwarty pracodawca jest przekonany, że powinna powstać lista zweryfikowanych firm, które łatwiej mogłyby zatrudniać pracowników z Ukrainy w ramach uproszczonej procedury.
- 70 proc. pracowników z Ukrainy traktuje pobyt w Polsce tylko i wyłącznie w charakterze sezonowym. Oni nie myślą o dłuższej perspektywie - mówi Arkadiusz Pączka, Zastępca Dyrektora Generalnego Pracodawców RP. - Ta dłuższa perspektywa jest dla nich z różnych względów jest nieopłacalna. Oni myślą tylko i wyłącznie o zarobku sezonowym, czyli 6 miesięcy i powrót do kraju. Dopiero po jakimś czasie ponowy wyjazd do Polski. To jest duży polskich pracodawców- dodaje.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
