Robert Korzeniowski: Podczas kongresu w Zakopanem dzieją się bardzo ważne rzeczy dla polskiego sportu

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Wideo
od 16 lat
- Jestem przekonany, że igrzyska można zorganizować satelitarnie i obłaskawić w ten sposób wiele polskich miast. Mamy do wykorzystania takie obiekty jak hale, np. krakowska Tauron Arena. W Warszawie nie ma gór, kolarstwo czy kajakarstwo górskie gdzieś powinno się odbyć - mówi Robert Korzeniowski, polski lekkoatleta, chodziarz, czterokrotny mistrz olimpijski, uczestnik Europejskiego Kongresu Sportu, odbywającego się w Zakopanem.

Podczas Europejskiego Kongresu Sportu w Zakopanem prezydent RP Andrzej Duda ogłosił, że Polska będzie zabiegać o letnie igrzyska olimpijskie w 2036 roku. Gdybyśmy dostali tę imprezę spełni się Pana marzenie?
Byłbym zachwycony, gdybym mógł tego doczekać i być zaangażowany w cały proces związany z taką imprezą. Dziś cieszę się przyszłorocznymi igrzyskami w Paryżu, gdzie mieszkałem, trenowałem, startowałem. To byłoby zwielokrotnione, gdyby igrzyska odbyły się w Polsce.

Nie obawia się Pan komentarzy, że mierzymy jednak za wysoko?
Trzeba mierzyć wysoko i patrzeć ambitnie. Mamy doświadczenia płynące z organizacji dużych imprez sportowych, ale to nie jedyna przesłanka. Mamy aspiracje społeczne, by być krajem, który odnosi sukcesy w wielu dziedzinach, w tym również w sporcie. Igrzyska zapewniają świetny rozwój turystyki, infrastruktury, związanego z tym biznesu. Polska przeszła długą drogę jeśli chodzi o transformację społeczno-polityczną. Kiedy zabiegaliśmy o organizację Euro 2012 to też mówiono, że chyba to za wysokie progi. Okazało się, że ta impreza była ogromnym integratorem społecznym i kołem zamachowym naszego rozwoju.

Jeszcze większym będzie złożenie wniosku o kandydaturę do letnich igrzysk, nie mówiąc już o tym, co by się działo, gdybyśmy otrzymali taką imprezę?
Do tego jeszcze długa droga. Zrobiono pierwszy krok. Na razie mamy intencję, zgłoszenie gotowości. Trzeba wskazać miasto-gospodarza igrzysk. Później jest się kandydatem na kandydata. Następnie jest się kandydatem i dopiero na tym etapie są prowadzone działania promocyjne i organizacyjne.

Może być tak, że będziemy zabiegać o igrzyska letnie w różnych miastach, a tym głównym ośrodkiem będzie Warszawa?
Warszawa jest naturalnym kandydatem. Tradycja olimpijska mówi, że gospodarzem igrzysk jest miasto. Zawsze wśród występujących o organizację takiej imprezy jest prezydent, mer, burmistrz miasta. Tak było nawet w przypadku igrzysk europejskich w Krakowie i Małopolsce, które nie mają takiej rangi, jak igrzyska olimpijskie.

Ale może udałoby się przeprowadzić jakieś dyscypliny w Krakowie czy Małopolsce?
Jestem przekonany, że igrzyska można zorganizować satelitarnie i obłaskawić w ten sposób wiele polskich miast. Mamy do wykorzystania takie obiekty jak hale, np. krakowska Tauron Arena. W Warszawie nie ma gór, kolarstwo czy kajakarstwo górskie gdzieś powinno się odbyć. To na razie są jednak szczegóły.

Był Pan zaangażowany w niedawne igrzyska europejskie. To było dobre przetarcie przed dużo większą imprezą?
Igrzyska europejskie miały ogromne znaczenie. Pod wieloma względami nie można ich jednak porównywać z igrzyskami olimpijskimi. Ale gdybyśmy mieli szukać najlepszego poligonu przed letnimi igrzyskami, to jak najbardziej są nimi igrzyska europejskie. Wiele osób, które były w nie zaangażowane teraz będzie mogło brać udział w przygotowanie aplikacji do igrzysk olimpijskich.

Był Pan na wielu sportowych wydarzeniach, jak Pan ocenia Europejski Kongres Sportu w Zakopanem?
Mamy kongres, na którym dzieją się tak ważne rzeczy, ogłaszane są tak ważne decyzje, dyskutowane tak ważne tematy, to cóż więcej chcieć. Do tego mamy taką salę kongresową, w której wszyscy jesteśmy blisko, do tego w miejscu tak nacechowanym sportem jak Zakopane, to cóż więcej można sobie wyobrazić. Jeżeli chodzi o frekwencje i ludzi mających wpływ na to, co się dzieje w sporcie, to mamy tu znakomite przedstawicielstwo. Jeżeli chodzi o debaty, to mamy tu bardzo dobrze podzielone wątki tematyczne.

Zakopane i Małopolska robią więc sobie dobrą promocję?
Oczywiście, że tak. Jednym z elementów promocyjnych jest też to, że do Zakopanego można już dojechać samochodem całkiem komfortowo. Korki nie są już taką zmorą, jest dużo łatwiej.

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu