Prezydencka ustawa dla frankowiczów doprowadzi do przedawnienia się ich roszczeń wobec banków?

Barbara Garlacz/AIP
Paweł Lacheta
Uzasadnienie do nowej wersji projektu ustawy dla frankowiczów, przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta RP potwierdza, że umowy kredytów pseudowalutowych są z mocy prawa nieważne. Skoro takie mocne i wiarygodne uzasadnienie projektu ustawy, to dlaczego sama jego treść ogranicza się do zwrotu tylko części należności i dlaczego uznaje za legalne umowy kredytów, które zgodnie z uzasadnieniem projektu legalnymi nie są? Być może ta „gra na czas” zmierza do tego aby część roszczeń przedawniła się?

Projekt ustawy frankowej (spreadowej 2) zaproponowanej przez Kancelarię Prezydenta RP nie likwiduje ryzyka systemowego, nie oddaje całej należności klientom banków, posiada uzasadnienie nie odpowiadające jego treści. Powstaje zatem pytanie po co i komu jest potrzebna taka ustawa oraz w jakich okolicznościach oraz gdzie rzeczywiście powstał jej projekt?

Uzasadnienie projektu ustawy „spreadowej 2” wskazuje, że „kredyty te, pomimo określania ich „kredytami walutowymi” i związania stawki ich oprocentowania ze stawką LIBOR nie były w rzeczywistości kredytami walutowymi, ani z ekonomicznego, ani z prawnego punktu widzenia” oraz, że ich konstrukcja „jedynie stwarzała pozory uzgodnienia z kredytobiorcą istotnych warunków umowy”, a także, że spłata kwoty indeksowanej a nie rzeczywistego kapitału oraz odsetek od kwoty indeksowanej a nie od rzeczywiście udzielonego kredytu powoduje, że taki „stan jest sprzeczny z naturą stosunku umowy, której istotą jest uzgodnienie jej postanowień przez strony, i stanowi podstawę uznania całej umowy za nieważną”.

Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że projekt tej ustawy służy jedynie interesom banków, które sprawę toksycznych kredytów próbują „zamieść pod dywan”.

Choć pozornie więc ustawa nazywa się „frankową” i z pozoru kierowana jest do „frankowiczów” w rzeczywistości służy wyłącznie interesom banków, które dostrzegły, że ryzyko wadliwości prawnej tych umów właśnie się materializuje.
Co więcej, przesunięcie rozwiązania tej tykającej bomby w kierunku KNF, której kompetencje w tym temacie w świetle prawa bankowego, są wątpliwe pokazuje jedynie, że propozycje rozwiązania problemu przez KNF są iluzoryczne, a nadzieje płonne.
Kancelaria Prezydenta RP zgodziła się, aby proces restrukturyzacji kredytów odnoszących się do walut obcych został przekazany w kompetencje nadzorcze KNF. Nawet sam Prezes NBP – Adam Glapiński – wskazał, że: „Zostaną wprowadzone dodatkowe wymogi regulacyjne dla banków, które spowodują, że dalsze utrzymywanie kredytów walutowych będzie dla nich całkowicie nieopłacalne. Jednocześnie nadzorcy określą pożądane ramy procesu przewalutowania kredytów czy ewentualnie innej formy restrukturyzacji w zależności od sytuacji i oczekiwań kredytobiorców”.

Jak te wszystkie obietnice „gruszek na wierzbie” mają się do prawa bankowego?
Art. 138 prawa bankowego określa środki, które KNF może podjąć w ramach nadzoru instytucji bankowych. Jednak ustęp 7 tego artykułu wprost stanowi, że: „Środki podejmowane w ramach nadzoru nie mogą naruszać umów zawartych przez bank” z wyłączeniem pewnych umów, do których jednak umowy kredytów nie należą. Oznacza, to tyle, że owszem środki nadzorcze mogą być wprowadzane i mogą mieć wpływ na działalność banków, w tym umowy przez nie zawierane, ale na przyszłość.

Co na to KNF?
W oficjalnym komunikacie KNF z 18 lipca 2016 roku, będącym odpowiedzią na prośbę Senatora RP Grzegorza Biereckiego o wyrażenie przez KNF opinii na temat projektu uchwały Senatu dot. wyeliminowania z obrotu umów odnoszących się do walut obcych, KNF potwierdziła, że: „W ramach podejmowanych działań Komisja Nadzoru Finansowego zobowiązana jest do przestrzegania nałożonych na nią ustawowych ograniczeń. Podstawowym i najistotniejszym w niniejszej sprawie jest ograniczenie określone w art. 138 ust. 7 Prawo bankowe. Zgodnie z tym przepisem środki podejmowane w ramach nadzoru nie mogą naruszać umów zawartych przez bank (…). Zatem w myśl tego przepisu Komisja Nadzoru Finansowego w ramach podejmowanych czynności nie może ingerować w postanowienia jakichkolwiek umów kredytowych, nie mówiąc już o wyeliminowaniu z obrotu jakikolwiek zawartych umów.”
Odpowiedź KNF nie pozostawia wątpliwości. Takich ograniczeń nie ma ustawodawca, który uważając umowy za nielegalne może przywrócić ich prawidłową treść.

Nad projektem ustawy frankowej (spreadowej) od kilku miesięcy pracował zespół ekspertów. W jego ostatecznej wersji nieoczekiwanie odrzucono koncepcję przewalutowania, szeroko uzasadniając to przesunięciem tej kwestii do kompetencji KNF. Trudno ocenić, czy grono eksperckie w ogóle miało na to wpływ i czy ten kierunek działania był z tym gronem w ogóle omawiany. Mając na uwadze tempo i kierunek zmian wydaje się to wątpliwe.
Niewątpliwa natomiast jest kompromitacja ludzi na najwyższych szczeblach, którzy bez jakiejkolwiek analizy powtarzają mrzonki o możliwym regulacyjnym działaniu nadzorczym KNF. Pozostaje pytanie: czy są to działania celowo wprowadzające w błąd kredytobiorców czy nieświadoma radosna interpretacja prawa czy w końcu jawne dążenie do przekreślenia zasady demokratycznego państwa prawnego?

Barbara Garlacz – Radca Prawny zajmujący się sporami dot. pseudokredytów frankowych i instrumentów pochodnych dla przedsiębiorców

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

h
hjlki
to radosna interpretacja prawa, mająca celowo wprowadzić w błąd kredytobiorców, aby przekreślić zasady demokratycznego państwa prawnego.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu