Kraków. Pub "Osada 2000" musi zniknąć. Jest decyzja sądu

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Kraków. Pub Osada 2000 w Cichym Kąciku
Kraków. Pub Osada 2000 w Cichym Kąciku Ewa Wacławowicz
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy zdecydował, że znany pub przy Błoniach "Osada 2000" ma wynieść się z terenu przy ul. Piastowskiej. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że właściciel pubu Jan Pikuła nie ma tytułu prawnego do zajmowanego terenu i ma go wydać Gminie Miejskiej Kraków. Sąd postanowił także, że właściciel "Osady 2000” ma zwrócić koszty sądowe gminie. Wyrok sądu kończy ponad roczną batalię Jana Pikuły z miastem o część terenu, na którym wkrótce ma powstać Krakowskie Centrum Muzyki.

Spór właściciela "Osady 2000" z miastem trwał kilka lat. Miasto na terenie, gdzie min. znajduje się biznes życia Jana Pikuły chce zbudować nowoczesny gmach Krakowskiego Centrum Muzyki. Co oznaczało nakaz opuszczenia terenu przeznaczonego pod miejską inwestycję przez wszystkich przedsiębiorców.

Właściciel pubu "Osada 2000", nie chciał się do niego zastosować. Prowadził wojnę z miastem w sądzie, gdzie toczyły się w sumie trzy postępowania. Jedno przeciwko Gminie Kraków i Agencji Rozwoju Miasta o ochronę posiadania, drugie właśnie w sprawie wydania nieruchomości Gminie Kraków, a trzecie dotyczące ustanowienia stosunku prawnego łączącego Gminę i pub.

To nie jedyne kontrowersje w sprawie. W nocy z 19 na 20 sierpnia br. ktoś przy użyciu koparki zniszczył stację trafo i przylegający do niej murek, znajdujące się przy restauracji "Osada 2000" na ul. Piastowskiej 20. Właściciel Jan Pikuła nie krył wówczas zdenerwowania i wprost mówił o celowym działaniu miasta. Miasto określiło postawę przedsiębiorcy jako szantaż.

Pub Osada 2000 w Cichym Kąciku

Kraków. Odgrodzony teren i zniszczona stacja trafo. Czy ktoś...

W Cichym Kąciku ma powstać nowoczesna sala koncertowa z widownią na 1000 miejsc, wyposażona w scenę dla 120 muzyków i balkon mogący pomieścić 80-osobowy chór, a także aula na 300 osób. Główny budynek Centrum ma być gotowy w 2024 roku. Wcześniej na terenie muzycznego kompleksu powstanie parking na 194 samochody. Jego budowa już trwa. W tej chwili powstają żelbetowe konstrukcje podziemia parkingu.

Parking, który powstanie na tyłach budynku KCM, ma nawiązywać w formie do bryły centrum. Gotowy ma być do sierpnia roku przyszłego. Będzie to trzykondygnacyjna, otwarta, ażurowa konstrukcja z zieloną, roślinną elewacją i fotowoltaiką na dachu. Jego budowa jest szacowana na ok. 30 mln zł.

Pod koniec lipca informowaliśmy, że w przetargu na budowę pierwszego etapu Krakowskiego Centrum Muzyki w Cichym Kąciku wzięło udział pięć firm. Agencja Rozwoju Miasta Krakowa dysponowała wówczas budżetem o wysokości 108 mln zł. Jan Pamuła prezes ARMK tłumaczył, że zakładany budżet jest realnym wyliczeniem pracowników miejskiej firmy na wykonanie tego zadania. Niestety żadna z pięciu przedstawionych ofert nie mieściła się w zakładanej kwocie, dlatego też przetarg został unieważniony. Najtańsza oferta, która została wówczas przedstawiona, to 112 mln zł zaproponowanych przez firmę NDI. Firma jednak nie spełniała wszystkich wymogów.

- Najkorzystniejsza oferta, która spełniała wszystkie wymagane kryteria – firmy Skanska – opiewała na 134,5 mln zł - tłumaczyło nam we wrześniu, Biuro Spółki ARMK.

"Obecnie trwa weryfikacja złożonych (15 września - przyp. red.) ofert pod kątem formalno-prawnym. Koszty stanu surowego oszacowano na 110 mln zł, z czego 99 mln zł pochodzi z Rządowego Funduszu Polski Ład, zaś 11 mln zł to wkład własny Miasta Krakowa" - informują, 28 września, urzędnicy.

Duże śniadanie nie pomaga schudnąć

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Pub "Osada 2000" musi zniknąć. Jest decyzja sądu - Gazeta Krakowska

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
28 września, 14:36, grzeg:

Przedsiębiorca prowadzący na własne ryzyko bardzo pożyteczną działalność gospodarczą przegrał.

Urzędnicy opłacani cudzymi, społecznymi pieniędzmi wygrali.

Dlaczego mnie to nie dziwi?

29 września, 21:07, Gość:

"W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że właściciel pubu Jan Pikuła nie ma tytułu prawnego do zajmowanego terenu i ma go wydać Gminie Miejskiej Kraków. " - no wygląda na to, że prowadził tam lewuchę - zajął sobie "niczyje" i czesał kasę. Takie to miał ryzyko, że kiedyś ktoś się upomni o działeczkę.... I dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł, żeby ściągnąć od niego kasę za bezumowne korzystanie z terenu do iluś tam wstecz.

A może po prostu dzierżawił ten teren?

Tak czy siak takich miejsc z tradycją w mieście jest coraz mniej.

Za to różnorakich sal koncertowych, budowanych za miliony z podatków, do których potem jeszcze często trzeba dokładać jest wiele. Koncerty poza Operą są w ICE czy w Tauronie.

Jak dla mnie kolejny taki moloch nie jest potrzebny.

Teraz urzędnicy "wygrali", a za 5 lat będzie jak ze stadionem Wisły - też sami go zbudowali, a teraz płaczą ile kosztuje jego utrzymanie.

G
Gość
28 września, 14:36, grzeg:

Przedsiębiorca prowadzący na własne ryzyko bardzo pożyteczną działalność gospodarczą przegrał.

Urzędnicy opłacani cudzymi, społecznymi pieniędzmi wygrali.

Dlaczego mnie to nie dziwi?

"W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że właściciel pubu Jan Pikuła nie ma tytułu prawnego do zajmowanego terenu i ma go wydać Gminie Miejskiej Kraków. " - no wygląda na to, że prowadził tam lewuchę - zajął sobie "niczyje" i czesał kasę. Takie to miał ryzyko, że kiedyś ktoś się upomni o działeczkę.... I dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł, żeby ściągnąć od niego kasę za bezumowne korzystanie z terenu do iluś tam wstecz.

K
Krakus
Szkoda , fajne miejsce w fajnej lokalizacji . Budy obwoźne nazywane dumnie "futtrakami" się do niego nie umywają
f
fantastycznyboy
Tak bez hejtu to trudno. Osoby co wymyśliły to centrum muzyki na miejscu "osady" można by porównać do pewnych zwierząt domowych, no a to co mają w głowach te osoby zamiast mózgu to do produktów niepotrzebnych które powstają w wyniku trawienia w organizmach żywych.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu